W połowie kwietnia dostałam pięć upragnionych sadzonek Fuksji. Pisałam o tym tu:
Sadzonki Fuksji
Teraz moje roślinki po miesiącu wyglądają tak:
Niestety nie zagwarantowałam im zbyt dobrego podłoża, użyłam zwykłej ziemi z marketu, bo nie mogłam się doczekać kiedy je przesadzę. Hodowca zaleca torf, wymieszany z piaskiem lub włókna kokosowe które umożliwią oddychanie korzeniom. Doniczkę wybrałam dużo większą niż potrzeba, ze względu na to by nie przesadzać niepotrzebnie zieleninek. Na dno wysypałam warstwę keramzytu, aby nie zostawał nadmiar wody, który mógłby spowodować gnicie korzeni. Zaraz po przesadzeniu przycięłam roślinkę, aby miała ładny kształt. Decydując się na to musimy się liczyć z tym, że opóźnimy pojawianie się kwiatów. Moje Fuksje stoją sobie w zaciemnionej wschodniej części ogrodu, co kilka dni podlewam je woda z odpowiednim nawozem do roślin kwitnących. I co najważniejsze codziennie proszę je by w końcu wypuściły pierwsze pączki kwiatowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz